Kuba Terakowski Member's page |
||
Urodziłem się w wigilię Bożego Narodzenia 1964 w Krakowie. I nadal tu mieszkam. Skończyłem biologię na Uniwersytecie Jagiellońskim, a następnie studia podyplomowe: Zarządzanie Służbą Zdrowia w Szkole Zdrowia Publicznego Collegium Medicum UJ. Obecnie, swój czas dzielę głównie pomiędzy dom, przyjaciół, pracę, Internet i turystykę. Odwiedziłem wszystkie siedem kontynentów. W Ameryce Południowej oraz na Antarktydzie byłem dwukrotnie: latem 1991/1992 - jako uczestnik XVI Wyprawy Antarktycznej Polskiej Akademii Nauk oraz w grudniu' 2000 - biorąc udział w antarktycznym rejsie turystycznym, na zaproszenie agencji Oceanwide Expeditions. W czerwcu 1999 zwiedziłem Spitsbergen, również zaproszony przez przez tę firmę. Pozostałe wycieczki zorganizowałem samodzielnie dla siebie i moich przyjaciół. W Afryce byłem na Kilimandżaro oraz w rezerwacie Masai - Mara. W Ameryce Północnej przejechałem 15.000 km odwiedzając 19 parków narodowych w zachodniej części USA, w tym Wielki Kanion rzeki Kolorado. W Australii wszedłem na szczyt Góry Kościuszki, byłem też na Ayers Rock, w Parku Narodowym Kakadu oraz na Wielkiej Rafie Koralowej. W Azji zorganizowałem trekking do bazy pod Everestem. Spływałem też rzeką Trisuli. W Europie przeszedłem część słynnego szkockiego szlaku West Highland Way, byłem w Alpach Szwajcarskich. Nie zapomniałem także o Polsce. Latem 1997 przyszedłem na piechotę ze Szczecina do Krakowa - 655 km w 20 dni, jesienią 2001 obszedłem Kraków dookoła, idąc wzdłuż granic administracyjnych miasta - 102 kilometry w 24 godziny, trzykrotnie byłem też na przechadzce ze Świnoujścia na Hel: we wrześniu 2004, w czerwcu 2005 oraz w czerwcu' 2006. Ponadto latem' 2006 przeszedłem się z Gdańska na Rysy. Lubię góry. Zorganizowałem kilka Marszonów w Beskidach, a latem często bywam w Tatrach (głównie nad Morskim Okiem), gdzie od dawna pracuję jako sezonowy strażnik - wolontariusz. Poza sezonem bardzo chętnie odwiedzam schronisko na Hali Krupowej w Pasmie Babiogórskim. To jedno z "moich" miejsc na ziemi. Byłem tam już ponad sto razy. Bardzo lubię też schronisko na Luboniu Wielkim w Beskidzie Wyspowym oraz na Kudłaczach w Beskidzie Myślenickim. A w listopadzie najchętniej wyjeżdżam do Krynicy Morskiej. Kuba Terakowski |
· |