Wspomnienia z podróży w poprzek Ameryki Południowej |
tekst i zdjęcia: Wojciech Dąbrowski ©
|
Pomysł był dość niecodzienny: polecieć samolotem do Buenos Aires w Argentynie i potem drogą lądową dotrzeć aż na drugą stronę kontynentu - do Limy w Peru. Stamtąd znów samolotem miałem wracać przez zaprzyjaźnioną Kubę do Europy. |
|
1984 |
Przygotowania do podróży trwały kilka lat. Rzadko kto z polskich trampów w tamtych czasach próbował wyruszać tak daleko i do tego samotnie. Studenckie grupy budujące podwaliny polskiego trampingu jeździły wtedy do modnej i taniej Azji... Trudno było o wiarygodne informacje o tanim podróżowaniu przez Amerykę Południową. Nie drukowano wtedy jeszcze znakomitego przewodnika Lonely Planet dla Południowej Ameryki. Znajoma z Londynu przysłała mi przewodnik wydawnictwa "Penguin" - typowy "cafe table guide" bez map i planów. Szukałem kontaktów ze studentami z tamtych stron, którzy uczyli się na polskich uczelniach. Próbowałem dowiadywać się o skupiska Polonii i zatrudnionych na kontraktach polskich specjalistów. Śledziłem wiadomości prasowe: nie były wesołe. Galopująca inflacja w Argentynie, napady na turystów na ulicach wielkich miast Brazylii. Niestabilna politycznie Boliwia, a w Peru aktywna działalność lewackiej partyzantki Cendero Luminoso. Ambasada Peru w Warszawie wprawdzie wydała mi wizę, ale dopiero po podpisaniu oświadczenia, że nie będę próbował jechać z Cusco do Ayacucho. Kolejnym problemem był dolot. Bilety za złotówki można było wykupić tylko na samoloty Aerofłotu, a te przez długi czas latały w tamtym kierunku tylko do Limy. Pewnego dnia usłyszałem o otwarciu nowej linii Aerofłotu do Buenos Aires. Ił-62 latał tam co dwa tygodnie. To był dla mnie długo oczekiwany sygnał! Ameryka Południowa stała nareszcie otworem.... |
Plan podróży udało mi się zrealizować w całości. Po powrocie z tej eskapady magazyn turystyczny IMT Światowid opublikował cykl moich artykułów dedykowanych krajom, które kolejno odwiedziłem. Te właśnie artykuły, uzupełnione i nieco zmodyfikowane postanowiłem zamieścić w moim serwisie internetowym. Nie straciły one wiele na aktualności i dla turystów wyruszających do Ameryki Łacińskiej wciąż mogą być źródłem wiedzy o obiektach wartych zobaczenia i latynoamerykańskich realiach. Znajdziecie je pod poniższymi odsyłaczami: | |
BOLIWIA | PERU |
Do Ameryki Południowej wracałem później jeszcze czterokrotnie podczas następnych podróży . Fragmenty tych ekspedycji opisałem na moich stronach www: Gujanę Francuską, Surinam i Gujanę znajdziecie pod odsyłaczem Trzy Gujany, a pogranicze Kolumbii, Peru i Brazylii pod odsyłaczem Amazonia |